Autor |
Wiadomość |
ojdon
Administrator
Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: 8LDH Noc
|
Wysłany:
Czw 22:54, 05 Sty 2006 |
|
Ghościku, chyba Cię nie wyrzucą na bruk z tekstem "idź sobie do swoich harcerzyków" jak im odmówisz, nie? |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
monk
użytkownik
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Pią 6:33, 06 Sty 2006 |
|
Moim zdaniem tradycje rodzinne są ważniejsze niż co kolowiek związane z organizacją. Bo trdycje rodzinne budują wspólną więź i uważam że wypicie lampki wina do obiadu z rodziną jest ważniejsze niż 10 PPH. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
monk
użytkownik
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Pią 6:50, 06 Sty 2006 |
|
Mimo tak długiej rozmowy nie usłyszałem konkretnej odpowiedzi na moje pytanie brzmiące: Jak harcerze wewnątrz organizacji odbierają wypicie lamki wina do obiadu czy lamki szampana w sylwestra i czy to jest dopuszczalne? Bo moim zdaniem nie chodzi tu o to żeby sie upić. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
ojdon
Administrator
Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: 8LDH Noc
|
Wysłany:
Pią 8:04, 06 Sty 2006 |
|
Nie, nie jest dopuszczalne, Monku, trzeba to tak wyraźnie powiedzieć? Ludzie mówią o cukierkach, a Ty pytasz raz jeszcze o to samo. Niestety, jak się nie pije, to się nie pije. Wątpię, żeby niewypicie do obiadu lampki wina zniszczyło więź rodzinną, bo to nie na tym ona polega. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Dysio
Administrator
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 4LDH "Wulkan"
|
Wysłany:
Pią 13:12, 06 Sty 2006 |
|
No chyba że więzi rodzinne to alkohol. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Maciek W.
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd z kąd trzeba
|
Wysłany:
Pią 18:12, 06 Sty 2006 |
|
monk napisał: |
i uważam że wypicie lampki wina do obiadu z rodziną jest ważniejsze niż 10 PPH. |
A ja uważam dokładnie co innego. Bez lampki-się przeżyje, a jak ktoś zacznie nie przestrzegać prawa, to to nie harcerz, tylko ciućma, żeby łamać zakaz, dla tradycji. Gdybyśmy my (jako naród) byli tacy tradycjonalni(czy jakoś tak), to nie mielibyśmy kościołów i jako znaku-krzyża, tylko posągi światowida. Jak nie można sie obyć bez alkocholu, to nie trzeba być harcerzem.
Wypicie to jak utaplanie sie w błocie( ;/ ) Nie ważne czy błoto z ziemi swiętej, czy z chlewu, czy tylko jako symbol np. sztuczne(jest cos takiego?), to jesteśmy brudni. A jak nam mama zabroniła, przed wyjsciem na podwórko, sie ubrudzić to tak czy siak zrobiliśmy źle!
Mówie tak, bo wyglada, że niekturzy nie rozumieją. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Zośka
Gaduła
Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kiluaea
|
Wysłany:
Pią 18:15, 06 Sty 2006 |
|
10 PPH mówi wyraźnie, że "harcerz nie pije napojów alkoholowych". Czyli nie pije w ŻADEN sposób, czy jeśli ktoś woli - nie SPOŻYWA. Czyli i lampka wina do obiadu, i czekoladka z likierem podpadają pod zakaz tego punktu. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Iwan
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzieś ze wschodu
|
Wysłany:
Pią 18:46, 06 Sty 2006 |
|
no dokładnie punkt 10 jasno wszystko wyjasnia i jakakolwiek interpretacja jest tu zbyteczna |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Zośka
Gaduła
Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kiluaea
|
Wysłany:
Pią 18:48, 06 Sty 2006 |
|
Ale dobrze że się ten temat rozwinąl, rozwialiśmy parę wątpliwości. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Iwan
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzieś ze wschodu
|
Wysłany:
Pią 18:49, 06 Sty 2006 |
|
Masz racje choć myślę że harcerz który naoprawdę czyje sie harcerzem wie co powinien wymagać od siebie i takich rozterek nie ma |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Zośka
Gaduła
Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kiluaea
|
Wysłany:
Pią 18:52, 06 Sty 2006 |
|
Jednak może ci którzy rozterki mieli, to po tym temacie poczują się naprawdę harcerzami, jak to ująleś... tak czy owak, dobrze zrobil Krzysio tworząc ten wątek. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Maciek W.
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd z kąd trzeba
|
Wysłany:
Pią 18:55, 06 Sty 2006 |
|
No to teraz moja kolej (Krecika)
KONEC |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Iwan
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzieś ze wschodu
|
Wysłany:
Pią 18:57, 06 Sty 2006 |
|
Bo Krzysio to wie co robi .... powiedział Puchatek zaglądając do naczynka z miodem.. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
ojdon
Administrator
Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: 8LDH Noc
|
Wysłany:
Pią 21:21, 06 Sty 2006 |
|
Hehehe... Maćku, świetnie to opisałeś |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Maciek W.
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd z kąd trzeba
|
Wysłany:
Pią 21:28, 06 Sty 2006 |
|
No baa. Jak zawsze |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
monk
użytkownik
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Pią 22:27, 06 Sty 2006 |
|
A chyba jakiś monk was troche za języki pociągnoł i o to mi chodziło nie czyli nie ma mowy nawet jezeli chce sie pojsc na kurs barmana nie mozna tam wypic alkoholu dziekuje o to mi chodzilo. Powiem jeszcze tylko tyle że tracicie dużo wartościowych ludzi przez to bo dużo rodzin pije wino do obiadu i dlatego nie są harcerzami. Koniec Tematu monk znika we mgle. Ale jeszcze się pojawie jak będę miał jakieś wątpliwości co do harcerstwa. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
ojdon
Administrator
Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: 8LDH Noc
|
Wysłany:
Pią 23:08, 06 Sty 2006 |
|
Nie Ty decydujesz o końcu tematu. Nie szukamy takich wartościowych ludzi, którzy wolą lampkę wina od harcerstwa. Dziękujemy! |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
emerytka
Bywalec
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany:
Pią 23:44, 06 Sty 2006 |
|
Krzysiu przede wszystkim wypowiadaj sie w swoim imieniu, bo skad wiesz kogo ja szukam! Bardzo mnie zabolalo to co napisal monk, nie chce zeby ktos tak myslal o naszej organizacji. Harcerstwo to wspaniala rzecz i chyba bardziej otwarta niz moze sie wydawac. Nie popieram picia alkoholu przez harcerzy w żadnej sytuacji, ale jestem to w stanie zrozumiec. Obserwuje tez cos takiego, ze niektorzy harcerze, zwykle ci ktorzy poza harcerstwem nie maja zycia, traktuja kazdego ktory nie jest abstynentem jak jakiegos smiecia, naprawde nie raz spotkalam sie z czyms takim, irytuje mnie to bo wartosc ludzi nie zalezy w prostym przeliczeniu od ilosci wypitych(a wlasciwie nie wypitych) kieliszkow. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
ojdon
Administrator
Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: 8LDH Noc
|
Wysłany:
Sob 0:05, 07 Sty 2006 |
|
Przepraszam wobec tego za "my". Ja, jak już na tej i 5 poprzednich stronach widać nie traktuję takiego kogoś jak śmiecia.
A jeżeli chodzi o to co mnie uderzyło w poście monka to tylko to, że czuje się jak znikający duch, który stworzył ten temat (i szczerze to wali mnie, że to ja go założyłem).
Pozdrawiam! |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Muchomorek
Nowicjusz
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 0:33, 07 Sty 2006 |
|
Ja sie w 100% zgadzam z emerytka Zdecydowanie nie uważam że wartość ludzką (harcerską) należy szacować w kieliszkach bo to tak samo jakby szacować ją w ilości złamanych obietnic, podeptanych trawników, niecenzuralnych słów, nieposłuzeństwa wobec rodziców czy smutnych dni (bo harcerz jest zawsze pogodny). Spotkałam w życiu wielu wartościowych harcerzy (i harcerek) którzy raz do roku pili lampke szampana czy naprawde sporadycznie wino do obiadu dla zdrowia. I mówiły o tym otwarcie i uzasadniali to w ten sposób i nikt ich za to nie gnoił. A przestrzegali 10 PPH ne chodzili do baru nie upijali sie.
Wcześniej napisałam że 10PPH ja rozumiem jako wszystko co nas niszczy, ma na nas negatywny wpływ a nie wspomaga nasze zdrowie. I uważam że wzniesienie toastu symboiczną ilością szampana raz na rok (parę lat) nie powoduje ujmy w harcerskości zwłaszcza jeśli odbywa się to w gronie rodziny. Ten PPH każdy powinien odnieść do swojego sumienia i stopnia w jakim odnosi je do swojego życia. Nie raz spotyka się wspaniałych instruktorów i naprawdę utalentowanych wychowawców, którzy sami raz na pare lat wziosą symboliczny toast. I czy mówi się im za to "panu już podziękujemy, od dziś nie jest pan drużynowym"? Nie sądzę.
Słyszałam ostatnio opinię pewnego istruktora, że wypicie raz na długi czas symbolicznej ilości alkoholu nie przekreśla cie jako harcerza. Tu nie chodzi o łażenie za kimś i patrzenie mu po rękach i liczenie wypitych ml alkoholu tylko o zbudowanie w braci harcerskiej świadomości o tym jakim zagrożeniem jest alkohol, o wykształcenie odpowiedzniego do niego podejścia i zachowania wobec presji otoczenia. O dawanie przykładu w środowisku swoją postawą "ja nie piję" zwłaszcza teraz, gdy próg wieku spożycia alkoholu stale sie obniża. Tu chodzi bardziej o świadomość, że alkohol jest czymś bez czego da się wspaniale żyć, o wyrzucenie z siebie pokusy. A wiadomo że najbardziej nas ciągnie do tego czego nie znamy. Więc moim zdaniem w spróbowaniu nie ma nic złego - wtedy wiesz czego się wyrzekasz i jest ci łatwiej podjąć decyzję czy to jest właśnie ścieżka dla ciebie.
Jeśli ktoś nigdy w życiu nie pił prawdziwego szampana/piwa/wina i chce spróbować to chyba lepiej żeby zrobił to w zaufanym gronie np wśród rodziny niż uwalił sie z kumplami na imprezce. Kiedyś wielkie wrażenie (aczkolwiek mieszane) zrobił na mnie pewien instruktor który powiedzał, że jego chłopaki mówią mu o wszystkim. I kiedyś jeden z nich powiedział mu że chciałby spróbować piwa z ciekawości. I drużynowy dał mu wypić przy nim łyka piwa z obietnicą, że więcej tego nie zrobi. A jak się dowie że zrobił to prosta sprawa. Przynajmniej harcerz wie z czego rezygnuje. Według mnie w rozsądnym spróbowaniu nie ma nic złego. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników np wiek - co innego dać piwa 13-latkowi a ci innego 18-latkowi.
A co wy o tym myślicie?
Tym razem starałam sie krócej. Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Muchomorek
Nowicjusz
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 0:34, 07 Sty 2006 |
|
Wybaczcie rozciągłość ale nie lubie pisać po dwa zdania zawsze czekam aż mi sie uzbiera i dopiero puszczam to w eter |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Muchomorek
Nowicjusz
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 1:08, 07 Sty 2006 |
|
Z góry uprzedzę pytanie A co będzie jak im posmakuje?
No więc w tym momencie dużą rolę odgrywa drużynowy. Jeżeli jego podopieczny ma odpowiednio przytoczone i zakorzenione ideały i postawy harcerskie to wie, że to jest tylko napój i można bez tego żyć. Ludzie wymyślili alkohol dla ludzi ale zanim go wymyślili to też wiodło im sie całkiem nieźle. I tak jak diabetycy mogą obyć sie bez słodyczy tak harcerz może zrezygnować z np piwa.
Wędrownikom i starszym harcerzom natomiast można to zobrazować jako wyrzeczenie, pewien rodzaj krzyża. Jezus poczynił dla nas ogromne wyrzeczenia aby dać nam szansę powrotu do Ojca i jeśli zrezygnowanie z alkoholu jest dla harcerza jakimś poważnym wyrzeczeniem (z powodu atmosfery w rodzinie, presji otoczenia) powinien podjąć to jako swój krzyż i ofiarować za wszystkich innych ludzi, którzy też mają z tym duży problem (tu odzywa sie religijność w drużynie). I przy okazji dać przykład postawą otoczeniu, że bez tego da się świetnie bawić i być bardziej dorosłym niż niejeden nawalony 40-latek (bo taka panuje ostatnio u nas moda: chcesz być dorosły - pij, pal i bluzgaj ile wlezie).
KONIEC (ale tylko na dzisiaj)
do napisania! |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
monk
użytkownik
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Sob 1:43, 07 Sty 2006 |
|
Przepraszam Ojdon DLA MNIE jest koniec tematu poprostu źle mnie zrozumiałeś i uważam że są wartościowi ludzie pijący lampke do obiadu. I moim zdaniem nie ma co się denerwować jeżeli czymś Cię uraziłem to przepraszam poprostu wiem już wszystko co chiałem wiedzieć i wydaje mi się że harcerstwo powinno być dla wszystkich a nie tylko tych niepijących.Może właśnie dla tych co piją żeby im pokazać że można inaczej. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
monk
użytkownik
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Sob 1:48, 07 Sty 2006 |
|
Ojdon chciałbym usłyszeć w jaki sposób mówisz harcerzowi że picie alkoholu to nie najlepszy pomysł, czy poprosty pokazujesz mu 10pph i mówisz tak ma być bo inaczej wylatujesz z organizacji? |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Zośka
Gaduła
Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kiluaea
|
Wysłany:
Sob 10:01, 07 Sty 2006 |
|
Jezu, zaraz skoczycie sobie do gardeł |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
monk
użytkownik
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Sob 10:35, 07 Sty 2006 |
|
Nikt nikomu nie bedzie skakał do gardła bo to nie wychowawcze. I nie chce nikomu skakać do gardła pozatym to nie w moim stylu a już nappewno nie w stylu Krzyśka U. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Iwan
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzieś ze wschodu
|
Wysłany:
Sob 11:04, 07 Sty 2006 |
|
bez nazwisk... bez nazwisk .. wróg czuwa |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
ojdon
Administrator
Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: 8LDH Noc
|
Wysłany:
Sob 16:43, 07 Sty 2006 |
|
Ja siestaram ludzi nie wartościować, bo zdaje się, że każdy został stworzony takim samym. A że krytykuję pewne postępowania to chyba bardzo dobrze.
Ja zdecydowanie uważam, że wyjątek tutaj nie jest niczym dobrym. Tym bardziej w rękach drużynowego raz na rok czy parę. Przecież ma być przykładem, nie? Owszem, ja bym takiego drużynowego conajmniej zwolnił z funkcji. Nie podoba mi się filozofia, że "wyjątek potwierdza regułe". Jak abstynencja, to abstynencja. Można śmiało zrezygnować z tej malutkiej cząstki zdrowia jaką może Ci dać to wino. Naciągane to. I to strasznie.
Sorry też, monku za tą złość, troszki się zirytowałem.
Ja swoim harcerzom mówię, że alkohol nie jest niczym potrzebnym, i nic tak naprawdę człowiekowi nie daje. I że życie bez niego jest lepsze. Bo jest. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Dysio
Administrator
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 4LDH "Wulkan"
|
Wysłany:
Sob 16:57, 07 Sty 2006 |
|
Jasne że jest lepsze bez alkoholu. A harcerze znają Prawo i mają wybór i to jest tyko ich wybór. A zadniem starszch harcerzy, a szczególnie drużynowych jest namówienie czy bardziej przekonanie, że alkohol nie pomaga ale przeszkadza. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Maciek W.
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd z kąd trzeba
|
Wysłany:
Nie 18:39, 08 Sty 2006 |
|
Ja mam jedna odpowiedź (juz Dysio to wymienił), a mianowicie... znacie prawo! |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|