10 PPH

Aha. Krzysiu to dobzre wiedziec jak ZHR to organiazacja abstynęcka. To mozę jeszcze damy ogloszenie ze propoonujemy odwyk?? Harcerstwo to co innego niz tylko nie piscie. I moim zdaniem można byc dobrym harcerzem i czasem jakiegoś malego kielona wychylić od wielkeigo święta

Krzysiek ja mysle ze Tobie by dobrze zrobilo gdybys walnal czasem kielicha, przynajmniej bys sie troche wyluzowal, bo traktujesz życie zbyt powaznie(joke).
Uwazasz ze w tej organizacji mozna jeszcze cos zmienic? Jesli ktos nie ma zadnych merytorycznych argumentow to przeciez zawsze mozna powolac sie na tradycje lub cwiczenie silnej woli.

Malpaa napisał:

(..) Ale jak chcesz sobie strzelić kielona to jesteś manipulowany przez ZHR poniewaz on Ci tego zakazuje. (...)

Masz rację Małpa. ZHR zakazuje Ci picia alkoholu, ale Ty jesteś w ZHR z własnej nie przymuszonej woli. Jeżeli chcesz sobie popić z kolegami to w organizacji nikt Cię nie trzyma. W każdej chwili możesz powiedzieć "dziękuję, ale nie chce być dłużej w ZHR" i nikt nie będzie miał Ci tego za złe, ale skoro mówisz "jestem harcerzem" to zobowiązuje Cię to do nie picia alkoholu.

emerytka napisał:

I teraz sytuacja odwrotna harcerz chce sie napic, a nie pije bo zakazuje mu 10 punkt i jego "grupa rowiesnicza" Nie jest wiec soba nie postepuje tak jak on chce tylko jak inni chca.

W takim razie widzę dwa rozwiązania:
1. Jako harcerz podporządkowuje się prawu które pokazuje mu jak ma żyć i dzięki temu wie skąd ma czerpać wzorce.
2. Nie nadaje się do harcerstwa.

Malpaa napisał:

I moim zdaniem można byc dobrym harcerzem i czasem jakiegoś malego kielona wychylić od wielkeigo święta

Tu Małpko droga masz częściową rację. Możesz być dobrym harcerzem naet jak masz nałóg, ale z nim walczysz. To jest taki warunek.

emerytka napisał:

Krzysiek ja mysle ze Tobie by dobrze zrobilo gdybys walnal czasem kielicha, przynajmniej bys sie troche wyluzowal, bo traktujesz życie zbyt powaznie(joke).
Uwazasz ze w tej organizacji mozna jeszcze cos zmienic? Jesli ktos nie ma zadnych merytorycznych argumentow to przeciez zawsze mozna powolac sie na tradycje lub cwiczenie silnej woli.

Ja myślę, że najeżdżacie na Krzyśka, bo on w przeciwieństwie do was potrafi wytrwać bez alkoholu, bo ma silną wolę. A wy chcąc pić alkohol, chcecie być także harcerzami, a żeby to osiągnąć próbujecie wmówić sobie i wszystkim na około, że to jest normalne. TO NIE JEST NORMALNE!
Moja rada? Popracujcie nad sobą.

"Ja myślę, że najeżdżacie na Krzyśka, bo on w przeciwieństwie do was potrafi wytrwać bez alkoholu, bo ma silną wolę. A wy chcąc pić alkohol, chcecie być także harcerzami, a żeby to osiągnąć próbujecie wmówić sobie i wszystkim na około, że to jest normalne"

licz sie slowami. "wy' to dla Ciebie wszyscy, ktorzy to czytaja czy ci, ktorzy wpisali sie w tym watku??

"WY" to Ci którzy jako harcerze bronią alkoholu. Nie sądzisz że słowa "Krzysiek ja mysle ze Tobie by dobrze zrobilo gdybys walnal czasem kielicha, przynajmniej bys sie troche wyluzowal" to tak średnio pasują do instruktorki ZHRu?

Och jestem taka zla i niegodziwa!!!!

Sorry ale my ejstesmy do sluzby ludziom i do wychowyania mlodzież. A nie od tego żeby o piciu gadac. Pije ten kto chce.

Malpaa napisał:

Pije ten kto chce.

Trzeba jeszcze do tego dodać "jeżeli nie jest w ZHR".

LUUUUDZIE PRZECIEŻ TEN TEMAT BYł JUŻ PRZEWAŁKOWANY JAK STĄD DO KRAKOWA!!!!! POCZYTAJCIE SOBIE WCZEŚNIEJSZE POSTY

Oni to wiedzą, już im to pisałem, ale chyba im się nudzi. Smile

No i co na to poradzić?

nie no to już sie staje nudne ide stąd ... a miało byc tak pieknie

Moment. Czy to znaczy, że harcerz pełnoletni, nawet dorosły ma nie pić, nawet w bardzo małych ilościach? To wtedy nie bardzo w porządku jest chyba, bo to od harcerstwa odsuwa, rodzi się nawet myśl, że sensu nie ma nawet wstępować, bo to tylko ogranicza... Czy to tak jest? Czy może harcerz prawnie może-ale ze względu na harcerstwo-stara się ograniczac(i do upicia nie dopuszcza!)?

Nie wiem, co za idiota Wam naopowiadał, że można pić będąc w ZHR.
Ludzie są dziwni. Potrafią wychwalać człoweka, który był papieżem, ale nie chcą słuchać. "Być człowiekiem sumienia...". Coś to komuś mówi? "Nie zagłuszajcie sumienia!"
Uważam, że w ZHR mogą być ludzie, którym zdarzy się - zdarzy! - wypić. Ale tacy, którzy uznają to za swój błąd i słabość - bo czym to do cholery innym jest?! Poza tym, wypicie od święta nie jest nałogiem. Ale harcerze powinni walczyć nie tylko z nałogami. Chyba mamy dążyć do doskonałości.
Wcale nie jest tak, że nie piję, bo mam silną wolę. Uważam to za ŁATWE! Mam problemy z innymi rzeczami. Zawsze jak wydarzy mi się coś takiego, że "łamię własne zasady" to nie wymyślam do tego ideologii tylko mam doła! Wcale nie sztucznego. Po prostu jest mi z tym źle.
To chyba uczciwsze...

żart Dysiu to żart. kara chlosty za dowcip?

a teraz moja refleksja. sami prowokujecie te dyskusje. To oczywiste ze 10 PPH przestrzegac trzeba i nie ma co dyskutowac. ale ton w jakim to piszecie - jakbyscie wszystkie rozumy pozjadali, doswiadczyli juz wszystkiego i tyleż wiedzieli, jest nie do zniesienia. mowie wam, czytanie tego co piszecie, a raczej jak piszecie powoduje agresje. po prostu az trzeba miec inne zdanie.
oczywiscie macie racje - nie ma co kombinowac - prawo jest jakie jest.
strasznie trąci fanatyzmem w waszych wypowiedziach. i to nie jest komplement.
dlatego litosci. bo jak tak dalej bedziecie robic to alkoholizm u niektorych murowany.

Jeżeli chce ktoś znaleźć odpowiedzi na dręczącze go pytania, to niech szuka w dotychczasowych postach lub założy nowy temat. Ten zamykam!