10 PPH

Cytat:

No masz rację co do tego, że niektóre są ważniejsze

To ja napisałem. A więc przyznałem sie do tego, że miałeś(aś?) w tym przypadku rację. Niekonsekwencja, ale mozesz siędowartościować, że przyznałem Ci rację.
A co do czytania ze zrozumieniem, to tyczyło się to tego, że wg Ciebie twierdzę, że mam problem tylko z tym punktem. Trzeba było wczytać sieciutkę dokładniej.
Jeżeli chodzi o względy językowe - nie zgadzam się. Stwierdzenie, że ktoś miłuje przyrodę i stara się ją poznać nie jest równoważne ze stwierdzeniem, że ktoś jej nie niszczy. Wtedy Prawo byłoby banalne. Tu chodzi o coś wiecej niż nie robienie czegoś. O tyle, że być może nie da się osiągnąć tego ideału, ale nie rezygnujemy.
A "zapalna" część jest zakazem dlatego, że bezapelacyjnie harcerz nie może pić i palić, a przynajmniej starszy, pełniący funkcję czy Przyrzeczniu.
Tym sie to różni: wszędzie dążymy do ideału, a tutaj musimy go osiągnąć.

Bardzo poetyckie sformulowanie Wink

a ja ponawiam pytanie .. wiecie z jakią organizacją 10 PPH ma ścisły związek??

Wietnami, nie ma tu żadnych wirów w bani. Chodzi o interpretację. Jakbyś czytał od początku, zauważyłbyś, że pierwotnie chodziło o to, czy naprawdę jest tak jak postrzegają nas ludzie spoza harcerstwa.
Monku, możesz wyjaśnić o co chodzi z poprawianiem na dobrze, ale w przeznaczonym do tego dziale: "Forum"? Z góry dzięki. Pozdrawiam!

MWP??

Ścisły związek? Z organizacją? Może AA? Razz

A może ZHR? Very Happy

Iwan oświeć nas bo zdaje mi sie że nikt niewie.

Eleusis

No cóż... na pewno nie Ku-Klux Klan ;D

Ale się odchodzi od tematu, i to dość znacznie... wróćmy do niego, co wy na to? Wink

niech Iwan powie co ma na myśli może jakos ubogaci w ten sposób temat

Wzywam Iwana: niech wyjawi tajemnicę!

Dobrze pisze Emerytka..Eleusis ... A to pisze dlatego że własnie nasze polskie harcerstwo sie m.in. wywodzi z tej organizacji i 10 PPH jest po prostu tym co było jednym z głównych założen Eleusisa

A, już pamiętam! Czytałem, panie, przed wojną...

A ja dopiero teraz przeczytalem w Wikipedii... ciekawe, bardzo ciekawe - przy okazji przypomnialem sobie symbolikę krzyża harcerskiego.

Ja nie słyszałem o tym więc dla mnie to nowa ciekawostka. No ale faktycznie wróćmy do tematu.

*poprowaił ojdon 4 I, 20:33

ojdon napisał:

A, już pamiętam! Czytałem, panie, przed wojną...

a no własnie... a czy twoi harcerze kupują coi wertels orginal ..drogi dziadku??

Grrr... z takimi tekstami to do "Pogaduch" Smile

Ja nie mogę doczekać się odpowiedzi Moniki.

Czy wszsycy na tym forum są harcerzami?? Jak nie to chciałbym usłyszeć od tych którzy są jak to naprawdę jest z tym kieliszkiem szampana a czekoladkami z alkoholem ? Chciałbym żeby każdy z was tak jak sądzi napisał jak on uważa? Czy zjedzenie czekoladki z alkoholem jest mniejszym przekroczeniem prawa niż wypicie kieliszka szampana?

wiedziałam, że nie długo pobęde anonimowa, a na co konkretnie mam odpowiedzieć?

I czy w ogóle zjedzenie czekoladki z alkoholem (itp) jest złamaniem prawa?

*poprawił ojdon 4 I, 20:56

ok ok ..przepraszam ojdonku ale powstrzymać się nie mogłem.. znasz mnie Very Happy

Ale problem nadużywania alkoholu w harcerstwie to duży problem, a poza tym prawo jest po to by według niego postępować, ono wskazuje nam droge którą powinniśmy kroczyć. A nasze sumienie potem bedzie nas rozliczało z tego czy przestrzegaliśmy prawo i ten 10 punkt

Ja harcerzem nie jestem, jeśli cię to uspokoi... na razie nie jestem Wink

Tak mi sięzdaje, że mniejszym, bo czekoladka moze kusić sama w sobie jako czekoladka Smile

No i nie zawsze wiemy, że w czekoladce jest alkohol. No i czasem myślimy, że to się nie liczy do "picia" alkoholu.
Więc jest to mniejszym przekroczeniem o tyle, o ile jest mniej świadome.
Zresztą - to już są detale. Myślę, że harcerz nie zastanawia siezazwyczaj nad czekoladkami, wiec, harcerzu: jeśli sumienie mówi Ci, żeby nie jeść tej całej czekoladki to niej nie jedz! Cała filozofia.
Myślę, że większość harcerzy nie zastanawia się nad tą cała czekoladką! BO TO DETAL!

Tu nie chodzi o nadużywanie lecz o spożycie w śladowych ilościach. Ja uważam że zjedzenie czekoladki nie jest takim wielkim pogwałceniem prawa.

*poprawił ojdon 4 I, 21:06

Moze dlatego, że NIEprzestrzeganie najbardziej widać.

eee nie ma sensu spierać się o czekoladke.. ale trzeba zastanowić sie nad postepowaniem tych harcerzy którzy przesiadują w knajpach nad kuflem... to jest dopiero patologia z którą powinno się w jakis sposób walczyć. I znów wrócę do mojego byłego hufca bratniej organizacji. Kiedys harcerze zobaczyli swojego drużynowego pod parasolkami.. i niestety drużynowi to po prostuzignorowali

Ogólnie: zjedzenie czekoladki z odrobiną procentów nie jest wykroczeniem przeciw 10 PPH tak dużym jak otworzenie puszki "Żywca" i wypicie jej zawartości.
Tak?

a wypicie kieliszka szampana na sylwestra??