Opowiadanie

Wysłany: Pon 18:38, 13 Mar 2006

zdąrzylem tylko krzyknąć: wujku LU, gdzie idziesz??

Wysłany: Wto 15:33, 14 Mar 2006

ale wujek Lu nie zdążył usłyszeć.

Wysłany: Wto 16:38, 14 Mar 2006

Wróciłem do szarej rzeczywsitości... Tak byłem w Polsce... tu gdzie się okradają na wzajem.. gdzie politycy kłamią i gubią teczki... IV RP Obojga kaczorów... jestem w domu... ale nadal nie mialem kasy na upragnioną pasztetową !!... a trampki całkowicie się zużyły w piekle... byłem załamany.. Dlatego zadzwoniłem do...

Wysłany: Wto 17:17, 14 Mar 2006

Mamy i powiedzialem ze potrzbuje troche kasy na moja ulubiona pasztetowa i nowe trampki (poskarzylem sie i zwalilem wszystko na Jasia), a mama na to mi powiedziala ......

Wysłany: Wto 17:29, 14 Mar 2006

Tak tak, nie nie, tak tak...
A tata do mnie na to - zjadaj bo wystygnie

Wysłany: Wto 18:57, 14 Mar 2006

To nie ma przyszłości - pomyślałem. Postanowiłem poszukać jakiś gruszek na sosnie i je wszamać.. Gdy byłem w Lesie spotkałem dziwnych ludzi.... przyjżałem się.... na pierwszy żut oka wyglądali na satanistów lecz po krótkim namyśle stwierdziłem że to wymarły gatunek ludzki... tak to byli harcerze... postanowiłem...

Wysłany: Śro 15:11, 15 Mar 2006

..powiedzieć im cześć albo cos w tym rodzaju...

Wysłany: Śro 20:52, 15 Mar 2006

Niestety zamiast tego "cześć" wyszło mi sp....... , a oni na to jak na lato. Zdjęli kurtki i ...

Wysłany: Czw 15:20, 16 Mar 2006

...okazazalo sie ze to są...

Wysłany: Czw 15:37, 16 Mar 2006

...latające tchórzofretki...

Wysłany: Czw 16:12, 16 Mar 2006

które nie wiadomo dlaczego obrały sobie duży kawałek pola przypominający step na swoje siedliska, co po krótkim czasie okazało sie koncem swiata dla całej cywilizowanej społecznosci ...

Wysłany: Czw 17:37, 16 Mar 2006

Były ostro wkurzone. Ale nie za to co powiedziałem...

Wysłany: Czw 20:21, 16 Mar 2006

...pochlipując wystękałem:"nie...nie...nie, ja...ja...ja juz...JUZ WAS NIE LUBIĘ!!!!!!"...

Wysłany: Nie 13:15, 19 Mar 2006

a SUSEŁKI PEREŁKOWANE (ty ty Ivanie) tylko sie popatrzyły :O..... i w śmiech

Wysłany: Nie 13:42, 19 Mar 2006

to chyba ze mnie sie smialy ze taki mazgaj jestem ale ale ale ale ale ale ale ale ale nie to nie ze mnie sie smialy tylko z ........

Wysłany: Nie 14:05, 19 Mar 2006

z.. no własnie zastanawiałem sie długo, siadziałem tak zmyslonygdy jak z pod ziemi (dosłownie i w przenośni) jak supermen pojawił sie KRECIK. Przuyjarzałem mu sie dobrze bo wydawało mi sie że gdzies go jż widziałem. W tem mnie olsniło TAK to był ten czeski kretek. Zacziołem sie zastanawiać co go sprowadziło na koniec świata (pod Lublin) może chchiał oglądnąc słynne tchórzofretki a może po prostu popływać na bajorku zwanym zalew zęborzycki (czy jakoś tak) próbowałem z nim pogadać - dowiedziec sie cos konkretnego, ale on nic nie powiedział odwrócił sie o poszedł....

Wysłany: Nie 14:18, 19 Mar 2006

zauwazylem ze zacza kopac kolejny ze swoich slynnych (w bajkach) tuneli !! pomyslalem sobie co mi szkodzi pojde za nim i zobacze co ona w tych tunelach robi, i co sie w nich znajduje!! i tak zrobilem poszedlem za Krecikiem i gdy doszedlem tak gdzies do polowy tunelu zobaczylem swiatelko (jak we wszystkich tunalach Razz

)........

Wysłany: Nie 15:13, 19 Mar 2006

A przy nim Tabliczka... "NIE WCHODZIĆ TEREN PRZYWATNY", oraz "PODGLADACZE-PRZECZ"

Wysłany: Nie 15:29, 19 Mar 2006

ale ja sobie z tego nic nie zrobiłe przeszedłem obok tabliczki (która zresztą była słabo przymocowana i zaraz spadła na podłogę0 i wparowałem do srodka gdzie moim oczom ukazał sie widok zarazem smieszny i

Wysłany: Nie 15:39, 19 Mar 2006

straszny , zauwazylem jasia w ciele tchorzofredki smieszny bo to cialo tchorzofredki mnie doboija a straszny bo pomyslalem sobie ze znowu bedzie za mna biegal ten bachor :/ tylko z kad to cialo (Jasia w ciele tchorzofredki) sie tam wzielo ??

Wysłany: Nie 18:21, 19 Mar 2006

Ciało jak to ciało ktoś je tam zostawił, lepszym pytaniem jest, KTO zabił tego kim było Ciało zanim stało się tylko Ciałem....

Wysłany: Nie 21:22, 19 Mar 2006

Po pewnym czasie uznałem, że jest to niewazne ponieważ to nie rowiązywało problemu kupna mojeje pasztetowej.. postanowiłem zjeść Jasia w ciele tchórzofretki i kreta. I jak pomyślałem tak...

Wysłany: Pon 8:34, 20 Mar 2006

....spróbowałem zrobić. Jednak po chwili zrezygnowałem z tego planu, gdyż wszystkie zwierzęta zaczęły się we mnie tajemniczo wpatrywać....

Wysłany: Pon 9:04, 20 Mar 2006

... widziałem tysiące opczek tchórzofretek i ich swidrujące spojrzenia , ale w tym chaosie była metoda. Przekonałem sie o tym że chcą wyruszyć w swoją wielką podróż zobaczyc słynny początek swiata... ale zastanawiałem sie kto ich do tego namówił .. i w tym momencie usłyszałem wołanie w moją strone A HOJ (to nie było po Polsku!!!)

Wysłany: Pon 14:05, 20 Mar 2006

nie, nie i jeszcze raz Nie. To mi sie przeslyszalo...przeciez to bylo wyraznie powiedziane"Kwak!" - to KAczor Donald przyszedl mi z pomocą!!

Wysłany: Pon 14:43, 20 Mar 2006

a za nim szedł krecik i cos szwargolił po czesku..

Wysłany: Pon 15:02, 20 Mar 2006

a za nimi armia tchorzofretek chcacych pomscic smierc towarszysza...

Wysłany: Pon 17:00, 20 Mar 2006

a ja stalem jak wryty i patrzylem na ta defilade ....

Wysłany: Pon 18:59, 20 Mar 2006

Prrrezentuj broń!!!!! - krzyknał Kaczor Donald... i tak oto stanęła przede mną cała armia...ale zaraz! to nie tchorzofretki!! to poprzebierane(za tchorzofretki oczywiscie) kaczory i kreciki!!

Wysłany: Pon 19:13, 20 Mar 2006

długo nie myśląc schowałem sie pod stół na ktory wczesniej nie zwrociłem uwagi, i zaczełem szamać moją pasztetową, ktora jakimś cudem skądś się tam wzięła... coż za zbieg okoliczności, że....