Opowiadanie

w zamku Wartburg na stromym urwisku gdzie niemieckie przepaście i szczyty..

wypełnone były pomidorami...

wbrew mej woli...

Ponieważ ja chciałem ogórki kiszone!!

Ale kontynuując wskoczyłem w te pomidory i zacząłem pływać po między nimi jak Otylia, ponieważ między nimi był ukryty wielki skarb, który składał się z:

Ogórków kiszonych...

i dwóch telewizorów marki "SłONY" oraz nagrody głównej telefonu komórkowego z wbudowaną kuchenką mikrofalową i odkużaczem marki "SłONY-ERIKSON"

A także chińskich pałeczek i worka z trocinami zupełnie GRATIS!

Zatem plywalem w tych ogórkach kiszonych szukając owego skarbu, jednak nie moglem go znaleźć. Przeto się wynurzylem, by zarczerpnąć oddechu i z przerażeniem stwierdzilem, że niebo nade mną...

... niebo nade mną! Ej, gdzie jest niebo? Miało być na górze! Co jest grane? I kto ukradł niebo? Nagle zadzwonil mój telefon komórkowy. Dzwonił Jasio. Zapytał...

...czy podoba mi się świat bez nieba. Krzyknąlem groźnie w sluchawkę "To twoja robota?", ale uslyszalem tylko okrutny, bezlitosny śmiech Jasia...

...nagle pomidory zaczęły ożywać, ogórki też... moja nagroda w postaci worka trocin i chińskich pałeczek stała się moim przekleństwem...

... znów ten śmiech. Ten okrutny bezlitosny śmiech! Sądzę że to jasio ukradł niebo, ale czy to możliwe? Świat bez nieba jest niczym więc poszedłem pograć na kompie. Włączyłem Wolfensteina Enemy Territory, a tam kogo widzę?...

Mały Jasio uzbrojony po zęby.Chciałem wyłączyć komputer ale się nie dało i cały czas wyskakiwał error.Co było robić trzeba grać ...

Naszczęście byliśmy w jednej drużynie... a swoich zabijać nie wolno! Zaczęliśmy gadać. Co ty tu robisz? Zapytałem. A on na to...

..."padnij!". Upadlem na ziemię a Jasio otworzyl ogień. Leżąc na posadzce spojrzalem w tyl i zobaczylem jak wielki zielony smok pada martwy. Jasio powiedzial "Uważaj na Chernaboga!". Wstalem, otrzepalem się i odpowiedzialem...

KOGO??? I poszsedłem się wysikać, ale gdy wyszedłem za winkiel to zobaczyłem...

...wielkiego potwora na dwóch nogach otoczonego plomieniami trzymającego ogromne maszynowe dzialo w lapie. Pędem wrócilem do Jasia: "Chernabog stoi za rogiem!" powiedzialem. A on na to: "Nie... jest za tobą. Padnij!".

i tym razem wyjoł zza pasa działo jonowe. Wymierzył i ...

...chcial wystrzelić, ale dzialo zacięlo się! Trzaskalo, strzelalo iskrami - ale nie pojawial się zabójczy promień jonów. Chernabog zbliżal się do nas...

Wyciagnołem nóż zza pleców (nie wiem skad on sie tam wziął, ale wyjąłem) i go rzuciłem (tym nożem) tak jak w soldacie.

wtem zza krzaka wypadają jacyś sekciarze .. nie mogłem dokładnie spojrzec kto to bo atakowali od tyłu..

-No ładnie-Pomyslałem-Chyba musi sam kaczor donald przybyc na ratunek, żeba nas z tego wykaraskać. Wtem...

na swej łodzi z kolorowym żaglem przybył ...krecik.. tak to był TEN Krecik. E=Wszyscy sie twego obawiali nawet Lord Vader..

Rozpędzony Krecik zdjął Chernaboga ze swojego kolorowego żagla, tak że ten schował się po ziemię. Przywitaliśmy się z naszym wybawcą. Ale tylko na pierwszy rzut oka był to Krecik, ale jak się przyjrzałem dokładniej to zobaczyłem na jego pyszczku...

Słady dziobu Kaczora Donalda zanim zdązylismy porozmawiać w nasz stronę ale bardzo powoli przemieszczał się kolejny potwór.Kurde przecież włączałem grę w której ludzikiem miałem zabezpieczać wodę.Jasio zaczął do mnie krzyczeć:
-żołnierzu co masz k.... w rękach czy to jest wiadro!!!
-odpowiedziałem nie to nie jest wiadro, to RKM-47!!!
-to jak wy chcecie tym nosić wodę!!!
-obaj popatrzyliśmy na Kaczora Donalda on już walił do potwora...

Nagle wyłączyła mi się gra i wyskoczył error: "Program wykonał błędną operację. Czy chcesz teraz wysłać raport do firmy Microsoft"
Kliknąłem "Chyba nie bardzo". I poszedłem...

Zobaczyć czy niebo wróciło na swoje miejsce, ale ku mojemu zdziwieniu ...

potknąłem się i wyrżnąłem twarzą o glebę...

...z której wlaśnie wychodzil krecik...

... powiedział
-Poł Poł Poł
i ...